Dzięki za odwiedzanie :*

Dzięki za odwiedzanie :*

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 9

Rozdział 9
Niedziela zapowiedziała się nieciekawie. Wstałam i zobaczyłam że blondyn jeszcze śpi. Zciągnęłam jego koszule która służyła mi za piżame i ubrałam wczorajsze ciuchy.
Zeszłam na dół gdzie zastałam gotującą Delly.
  • Cześć Del.- przywitałam ją.
  • Oh cześć Liw, widze że mam nową ksywkę. - uśmiechnęła się podając mi naleśniki.
  • I to wszystko dla mnie?!- nie dowierzałam patrząc na talerz.
  • No oczywiście! - usiadła obok i zaczęłysmy jeść.
Po śniadaniu pomogłam jej zmywać i skierowałam się do szkoły. Gdy doszłam wzięłam szybki prysznic i się przebrałam. Postanowiłam pójść na lody, chodziłam po parku. Usiadłam sobię na ławce obok jakiejś kobiety. Gdy skończyłam lody siedziałam opalając się. Nie wiedziałam jakie niebezpieczeństwo było obok...
  • Dzień dobry skarbie. - powiedziała w końcu kobieta.
  • Skarbie?! Czy my się znamy?!- spytałam lekko wystraszona.
  • Oh i to bardzo. Przejdzmy się to ci wszytko wytłumacze.- chciałam odmówić ale ona mocno złapała mnie za rękę i zaprowadziła w jakieś miejsce.
U Lynchów.
  • Uwaga wychodzę! - krzyknąłem do wszystkich.
  • A gdzie idziesz Ross?-spytała Rydel.
  • A na spacer, to pa! - wyszedłem.
Chodziłem alejkami i cieszyłem się słońcem. Podpisałem kilka zdjęć fanek z R5 Family <3 i skierowałem się w stronę parku. W pewnym momencie dostrzegłem Oliwię, chciałem ją zawołać ale pamiętam tylko straszny ból w głowie...


1 komentarz:

  1. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie ! Czemu w takim momencie ja się pytam !? Kurde jestem strasznie ciekawa co się tam wydarzy. Kochana dawaj szybko next bo nie wytrzymam.. <3 <3
    PS. Zapraszam do mnie na nowy rozdział : http://here-comes-forever-r5-story.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń