Rozdział
16
Nastał
nowy dzień. Wstałam, ogarnęłam się i poszłam na dół żeby
przygotować dla Delly śniadanie-taka niespodzianka.
Na
dole spotkałam Ratliffa.
- Siema Ell – przywitałam go.
- Siema Liw. Co tam u ciebie?
- Wiesz,wolałabym wiedzieć co tam u was – puściłam mu oko.
- U was?Jakich was? O co ci kobieto chodzi?-spytał.
- Dobra, szczerze. Wiem że całowałeś się z Rydel.
- Cooo,nie to nie prawda...okey skąd to wiesz? - spojrzał mi w oczy.
- No od Delly.
- Co? Ona ci to powiedziała?! Jezu...zabije ją!- zabrał śniadanie i wyszedł.
Zrobiłam
sobie śniadanie i Rydel, po czym wróciłam do pokoju. Zjadłyśmy i
poszłyśmy na zakupy dla Delly. R5 wybierało się do Polski na
koncert jako "Louder Tour " . Wybrałam jej na to czerwoną
sukienkę i czarną,skórzaną kurtkę oraz czarne buty na obcasach.
Kupiła sobie jeszcze dużo rzeczy i wróciłyśmy do akademika.
Zastałyśmy totalny "syf" .
- Chłopaki!!! - krzyknęła całkiem wkurzona Delly.
- Co się takiego znów stało?-spytał wchodzący do pokoju Ross.
- Co to ma być!? Ty wiesz ile mi to zajmie!
- No tak z 2 godziny...aaa to było pytanie retoryczne.-zaśmiał się. - Ale tak na serio to nie my.
- Wiecie, to nie jest najważniejszy problem.- wtrąciłam się.
- Co masz na myśli?-spytał blondyn.
- Zniknęła moja biżuteria i Rydel też!
- Co?! Niee!!!!!! Dlaczego mnie to spotyka!!? - krzyczała na cały akademik. Po chwili zjawiła się Pani Dyrektor.
- Chryste co tu się wydażyło? - spytała łapiąc się za serce.
- Ktoś się włamał i nas okradł! Zniknęła nasza biżuteria i w ogóle! - powiedziała Delly.
- O nie! Dobrze, zajmiemy się tym i odkupimy te rzeczy.
- Nie, naprawdę nie trzeba...-zaczęłam.
- Oliwia, jeżeli ta pani tego chce to skorzystajmy z tego.- powiedziała blondynka i puściła mi oko.
Postanowiłam
że nie będę się z nią kłócić. Ross pobiegł po chłopaków i
wszyscy razem zaczęliśmy sprzątać. Gdy było już całkiem późno
a nasz pokój był dopiero w połowie posprzątany chłpcy
zaproponowali nam nocleg u siebie. Ja spałam w łóżku Ross'a a
Delly w łożku Rockiego. Przez całą noc nie mogłam zasnąć.
Myślałam o tym kto mógł to zrobić i po co.
Nagle
zadzwonił mi telefon, była to moja siostra – Julia.
- Hej siostrzyczko.
- Cześć- powiedziałam z sennym głosem.
- Nie mów że cię obudziłam.-zaśmiała się.
- No tak! U mnie jest trzecia w nocy! Co się stało Julka?
- Ah nic. Nudno tu bez ciebie...no i tęsknie. - smuciła się.
- Aha ciekawe...- brzmiało to mało przekonująco.
- Wiedziałam że zawszę się mną nie interesowałaś ale możesz chociaż udawać! Pa.
- Nie czekaj! Może przyjedziesz?- spytałam licząc że jeszcze słucha.
- Naprawdę!? Oczywiście! Chcę poznać R5! No to papa!- powiedziała miło i się rozłączyła.
- Kto to był?- spytał Ross.
- Spałeś?
- Nie, no więc?
- To była moja siostra.
- Nie wiedziałem że ją masz.
- Czasem też o tym zapominałam. - zaśmiałam się. - Dobranoc.- pocałowałam go w policzek.
- Dobranoc, skarbie.
Zasnęłam.
Poczółam takie fajne uczucię, jeszcze nikt mnie nie nazwał
skarbem...
Super, super, super ! Dodaj szybko next'a kochana. <3 <3
OdpowiedzUsuń