Dzięki za odwiedzanie :*

Dzięki za odwiedzanie :*

czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 12

                      Czytaj info pod rozdziałem 
Rozdział 12
2 miesiące później :
Jestem szcześliwa! Nie ma Kamili o której staram się cały czas zapomnieć, mam chłopaka którym jest nie kto inny jak Ross i świetnie sobie radze w szkole. Siedzimy sobie właśnie na kanapie i oglądamy różne filmy. Gdy zaczęliśmy oglądać trzeci film ktoś zapukał do pokoju.
  • Cześć czy ty jesteś Ross Lynch? Ah to pewnie że tak! - powiedziała mała dziewczynka.
  • Tak w czym mogę pomóc?
  • Pracuje dla taty który pracuje dla magazynu " Bravo " robie o tobie artykuł. Mogę zrobić mini wywiad?
  • Tak oczywiście, wejdz.-zaprowadził ją do stołu.Wyłączyłam TV i chciałam wyjść ale Rossy powiedział że mogę zostać.
  • No to zaczynamy od najważniejszego. Czy jesteś w związku?-spytała.
  • Tak.-powiedział w prost i spojrzał na mnie.
  • Czy jesteś gejem?
  • CO?! Niby z kąd takie pytanie!?-zdziwił się.
  • No poprostu. Te zdjęcie jest dowodem.- pokazała fotografie na którym Ross całuje Ratliffa w policzek.
  • Graliśmy w butelke! Nie jestem gejem.-zaprzeczył.
  • Ta jasne. Dzięki.- wybiegła z pokoju.
Ross spojrzał na mnie a ja zaczęłam się śmiać.
  • Dzięki za pocieszenie.-powiedział z ironią i usiadł obok.
  • No sorka ale to serio śmieszne.-pocałowałam go w policzek.
U reszty Lynchów :
  • Hej ludzie mam newsa! - powiedział szczęśliwy Ell.
  • No dawaj może w odmianie to będzie coś fajnego.-odparł Rocky.
  • No więc zapraszam was do klubu.
  • Was? Klubu?-spytał Riker.
  • No ciebie,Rockiego, Delly , Ross'a i jego dziewczyne. Klub no poprostu bomba! Idziemy dziś o 19?-spytał.
  • Mi pasuje.- zgodzili się wszyscy tak samo jak Ross i Oliwia.
Nastała 19. Umówili się że każdy nie będzie pić dużo. Dojechali, Ratliff miał racje. Klub jest super, świeci się na neonowo i jest tam pełno żarcia.
  • Kurde, drogo tu. Nie mam tyle,chyba sę odpuszcze. -powiedziała Liw.
  • O racja. Ale niech cię to nie obchodzi, ja płace.-powiedział Ross.
  • Nie nie możesz bo-przerwał jej blondyn.
  • Mogę. Inaczej będę smutny.-zrobił minę szczeniaczka na którą jego dziewczyna uległa.
Bawili się na całego. Zignorowali zakaz picia w dużej ilośći na co dziewczyny były strasznie wkużone bo złamali te prawo chłopcy. Tańczyli,pili i zajadali się przekąskami. Gdy zrobiło się dość późno a chłopcy byli całkiem na haju nie mogli prowadzić, Rydel też. Oliwia mogła prowadzić ale postanowiła że dobrze zrobi im spacer. Wszyscy prócz niej zachowywali się głośno.
  • Idziemy na pasterke?- spytał pijany Riker.
  • Nie.-odpowiedziała Oliwia.
  • Idziemy do sklepu?-spytał również pijany Ell.
  • Nie...-odpowiedziała bardziej wkurzona.
  • Idziemy do sklepu z bielizną?-spytał tym razem Ross.
  • Nie! Idziemy do pokojów! - Liw tym razem nie wytrzymała.
Wracali później w ciszy. Gdy wrócili walneli się na łóżko. Oliwia się umyła przebrała i położyła do łóżka. Na drugi dzień wszyscy wybrali się po zostawione auto pod klubem i pojechali do wesołego miasteczka. Rydel i Ratliff poszli do tunelu miłości. Riker razem z Ross'em na gokardy. Zostałam z Rockym, postanowiliśmy pójść do domu strachów. Jakieś dziwne rzeczy. Pod koniec zaczęła podchodzić do mnie jakaś kostucha.
-Zostaw mnie ty potworze!!!- machałam rękami.
-Bilety poproszę.-powiedziała spokojnie kostucha.
( ta sytuacja została wzięta z mojego życia :) )
Rocky się ze mnie śmiał a ja mu odpowiedziałam wbiciem łokcia w brzuch. Po paru godzinach zabawy poszliśmy na pizze.

  • Nie długo ferie.- powiedziała Rydel.
  • No. Macie jakieś plany?- spytała Oliwia.
  • Jedziemy do dziadków do Littleton, tam jest śnieg. A ty?
  • Ja jade do domu, to znaczy że się nie zobaczymy.-powiedziała mniej szczęśliwa Oliwia.
  • Możesz jechać z nami!-powiedział Ross.
  • Nie...muszę zobaczyć rodziców i w ogóle.
  • Aha no to okey. 2 tygodnie rozłąki to nie dużo.-pocieszał ich Rocky. W końcu nadszedł czas...
No więc w next rozdziale będzie niespodzianka =) Miła. I dziękuje za komy, KC xD 

1 komentarz:

  1. Boski. <3 Jestem ciekawa co będzie dalej. Z niecierpliwością czekam na next. ;*

    OdpowiedzUsuń