Rozdział 17
Po 1. Powracam <3 po 2. New rozdzialik :3
Oczami Liw.
Obudziłam się zmęczona , nawet nie wiem dlaczego. Tak po prostu. Spojrzałam na mojego IPhona i zobaczyłam że dostałam SMS'a . Był od Julii, mojej siostry. Jego treść mnie trochę przestraszyła.
~ Hello , kochana!!! Za chwile wsiadam do samolotu i jestem u cb! Do zoba :) ~
To nie był dobry moment , gdy chodziło mi żeby przyjechała to nie chodziło mi o teraz!
- No i co ja teraz zrobię... - powiedziałam szeptem żeby nie obudzić Lynchów.
Zjadłam śniadanie, ubrałam się i zadzwoniłam do siostry. Musiałam sobie coś z nią " wyjaśnić " .
- No hej! - powiedziała po polsku.
- Cześć...co to ma znaczyć że tu lecisz!? - spytałam.
- No chciałaś...
- Chciałam ale nie teraz, to nie jest odpowiedni moment!
- Jezu, przepraszam. Nie wiedziałam. Jak dolecę do L.A , od razu wsiadam w samolot i wracam do domu.
- Nie dobra , spoko. Jak już jesteś to zostań. - uległam.
- Naprawdę!? To ekstra! Będę za godzinę. Pa - rozłączyła się.
Po skończonej rozmowie poszłam szukać taxi. Dojechałam pięć minut przed ustaloną godziną. Stałam i czekałam. W końcu zobaczyłam długie blond włosy i uroczy uśmiech. To była ona.
- Julka! - przywitałam siostrę przytulasem.
- Oliwia. Nie wiesz nawet , jak się ciesze , że Cię widzę!
- Ja też! A teraz chodź, przedstawię cię moim znajomym - uśmiechnęłam się i pojechałyśmy do akademiku.
Oczami Ross'a :
Sprzątałem właśnie pokój Rydel i Liw. Zastanawiałem się gdzie ona może się podziewać. W końcu wszyscy razem usłyszeliśmy przekręcany kluczyk w drzwiach i zobaczyliśmy Oliwię. Całą i zdrową.
Podbiegłem do niej i ją pocałowałem.
- Hej, zakochani. - Riker nam przerwał.
- Czego ty znów chcesz? - spytałem
- Spytać się gdzie Liw się podziewała.
- Właśnie! Liw , gdzieś ty była? - wtrąciła Rydel.
- Jaaa, moja siostra jest w L.A i...- zaczełam.
- To ty masz siostre?! - krzykneli Rocky i Ell.
- Tak mam...to jest Jula. - wzięłam siostrę ze rękę i ją zaciągnęłam na środek.
- Cześć.- powiedziała cicho.
- Heej. Jestem Rocky a to Riker, Ell , Delly i Ross. - mówił wskazując na każdego.
- Siema! - krzyknęli razem.
Ta Julka była niezła , nawet chciałem już ją poderwać ale przypomniałem sobie o Oliwii.
- Bosz , co się ze mną dzieje? - spytałem siebie w myślach.
- Mam pomysł. Chodźmy wszyscy na pizze! Będzie ekstra! - powiedział Ratliff. Wszyscy się zgodziliśmy i poszliśmy.
Najgorsze było to że non- stop gapiłem się na Julkę.
___________________________________________
Zrobiłam taki krótki i wgl odwieszam bloga. Zapraszam do ponownego czytania i komentowania :*
Boski! <3 Tak się cieszę, że wróciłaś. Myślałam, że już nigdy nie odwiesisz tego bloga.. ;) Z niecierpliwością czekam na next. :**
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział :
http://here-comes-forever-r5-story.blogspot.com/
Pozdrawiam. :*
Becia